Kiedy 24 lutego świat obiegła informacja o niczym niesprowokowanym najeździe zbrojnym Rosji, na niezależne Państwo Ukrainę z pewnością każdy wstrzymał oddech. Od kilkunastu dni śledzimy wstrząsające relacje ze strefy wojny, która rozgrywa się tuż za naszą granicą i niespokojnie spoglądamy w przyszłość. Staramy się zachować spokój i nie dowierzać, że taka agresja militarna mogłaby spotkać nas.
Jednak są chwile, kiedy lęk przed wojną bierze górę. Na naszych ulicach spotykamy sąsiadów z bliskiego wschodu, którzy uciekli przed zgotowanym im horrorem. Przyjmujemy ich do własnych domów, obdarowujemy ich wszystkim, co niezbędne do codziennego funkcjonowania. Na ich twarzach jednak wciąż maluje się smutek i strach! O bliskich o dobytek, o własną ziemię, o przyszłość… W telewizji i Internecie widzimy przerażające obrazy zrujnowanych miast, domów i poległej, niczemu winnej ludności cywilnej. Jedno jest, pewne nikt nie zasłużył na to, by z walczyć o przetrwanie! Natłok tych koszmarnych, lecz prawdziwych obrazów, ale też bieżące informacje na temat konfliktu putinowskiej Rosji z zachodem: Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi, a także wieloma innymi Państwami, które skrytykowały Rosję za wszczętą agresję, budzą w nas lęki.
Do tego dochodzą groźby kierowane do Państwa wspierających Ukrainę, a nawet o użyciu broni nuklearnej. Krótko ujmując, w ostatnim czasie otacza nas wiele prawdziwego zła i negatywnych emocji, a to oddziałuje, na psychikę wpędzając nas w niepokój.
Opanować lęk przed wojną!
Przede wszystkim nie musimy obawiać się, że popadamy, w skrają panikę. Kiedy na świecie dzieje się tyle zła, ludzkim odruchem jest nie tylko współczucie tym, którzy go doświadczają, ale również strach przed własnym doświadczeniem.
Mamy plany i marzenia, chcemy się cieszyć piękną pogodą i słońcem, a bezpiecznie chronić w swoich domach przed deszczem i burzą. Na ten moment możemy codziennie wieczorem spokojnie układać się do snu w swoich łóżkach. Z pewnością warto docenić właśnie takie drobiazgi, a wdzięczność swoją przekuć w niesienie dobra i pozytywnych wibracji w świat, by zarażać tym innych! Z pewnością, kiedy dobro będzie się szerzyć, świat będzie stawał się lepszy. Choć tak bardzo zdaje się zepsuty przez pychę, chciwość i żądzę władzy. Może nam się wydawać, że jesteśmy bezsilni i w rękach tych, których władza zmienia w tyranów, ale nasza bierność ich nie zmieni i nie sprawi, że skapitulują. Zjednoczony sprzeciw i uporczywa próba zmiany świata na lepszy ma natomiast ogromną siłę.
Choć nie da się wyzbyć lęku przed wojną całkowicie, w takiej rzeczywistości, jaką mamy, można przeciwstawić mu czoła. Można zamanifestować swój sprzeciw na ulicach miast i pomóc tym, którzy najbardziej teraz tego potrzebują. Warto sprawić uśmiech na twarzy choć jednej osobie, by obdarować ją nadzieją na lepsze jutro, a ta nadzieja otoczy również nas.
Życie toczy się dalej! Wyciągnij wnioski i żyj, najlepiej jak potrafisz!
W obecnej niespokojnej sytuacji w Europie, na pewno warto śledzić informację ze sprawdzonych źródeł. Wojna trwa i to zbyt blisko nas, by stać się jej obojętnym. Świadomość o trwających konfliktach jest istotna do tego byśmy chociażby wiedzieli, gdzie są potrzebujący.
Musimy jednak jednocześnie pozostać aktywni w naszych obowiązkach i troskach dnia codziennego. W takim przypadku rutyna pozwala pozostać psychice na dobrych torach. Nie będzie też niczym złym oddanie się chwilom beztroskiego odpoczynku, czy zapomnienia poprzez korzystanie z dostępnych rodzajów rozrywek, jeśli czujemy, że jest nam to potrzebne. W końcu musimy pozostać silni, by szerzyć dobro i w ten sposób uzdrawiać świat. Warto też wiedzieć, że według aktualnych przewidywań nie grozi Polsce atak militarny ze strony Rosji. Oczywiście musimy mierzyć się z różnego rodzaju innymi atakami – szerzoną dezinformacją i sianiem paniki wśród społeczeństwa. Pamiętajmy, że świat bacznie obserwuje każdy krok Rosji, a jedność krajów zachodnich i wzajemne wsparcie z pewnością osłabiają morale i możliwości Rosji.
Według analityków zarówno NATO, jak i Rosja nie chcą wojny między sobą. Rosja z pewnością jest zdeterminowana do podbicia Ukrainy, by zyskać strefę buforową pod kontrolą Moskwy. Biorąc pod uwagę jednak zawodzącą siłę armii rosyjskiej, nie jest gotowa na działania militarne na większą skale (z państwami NATO) W perspektywie wieloletniej Rosja z pewnością będzie chciała wzmocnić swoją siłę, na co należy również odpowiedzieć odpowiednim wzmocnieniem.
Nawet na Ukrainie życie toczy się dalej i ludzie wracają do codziennych zajęć, w miejscach gdzie nie toczą się ciężkie walki